Protesty przeniosły się do sieci
Na uliczne demonstracje przychodzą nieliczni. W Internecie petycje podpisują tysiące ludzi
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przed domem generała Jaruzelskiego w noc z 12 na 13 grudnia zgromadziło się niespełna tysiąc osób. – I tak było nas rekordowo dużo – mówili ludzie, którzy na protest pod dom generała przychodzą od lat.
Zaledwie po ok. 2 tys. ludzi przyszło 11 listopada w Warszawie na Marsz Niepodległości i zorganizowaną przez lewicowe środowiska kontrmanifestację. I to mimo że o obu imprezach media mówiły przez kilka tygodni.
– To z pewnością największa manifestacja narodowej prawicy od wielu lat. Cieszę się, że tak wiele różnych środowisk potrafiło się zjednoczyć, by uczcić bohaterów walki o niepodległość Polski – mówił Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej. Zadowolenia z liczby przeciwników „faszystowskiej demonstracji” nie kryli też organizatorzy kontrmarszu z „Porozumienia 11 listopada”.
Czy mają się czym chwalić? W podobnych imprezach w Niemczech bierze co roku udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Na ulicach pusto
W porównaniu z Europą Zachodnią Polacy wyjątkowo niechętnie wychodzą na ulice.
– Duża część społeczeństwa uważa, że ich udział w procesach społecznych, wpływ na to, co się dzieje w kraju, są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta