Młodzież jest z natury buntownicza…
Nieletni konspirują na Dolnym Śląsku. Po śledztwie w jeleniogórskim UB Remigiuszowi Ziółkowi pozostały blizny między brwiami od uderzenia ciężką szklaną popielniczką oraz na plecach przy upadku, Jerzy Witkowski miał ubytek słuchu od uderzeń, chorobę kręgosłupa oraz zaniki pamięci, Kowalczuk stracił przednie zęby od uderzenia twarzą o schody...
Koniec lat 40. XX wieku rozpoczynał nowy rozdział w historii polskiego społeczeństwa. Jego cechą charakterystyczną były strach i bezradność, bieda i niepewność, o czym obrazowo pisała Hanna Świda-Ziemba: „Była to rzeczywistość groźna i ponura, otaczała nas bowiem szczelnie, jak ciasne mury przysłaniające horyzont, była jakby ze spiżu i stali, poza nią nie było świata, nie istniał prześwit słońca. Gazety, radio, filmy, książki, programy szkolne, wykłady uniwersyteckie, wypowiedzi oficjalne, ulice, transparenty, plakaty, obrazy, ubiór, tańce oraz wypowiedzi tych, którzy mieli prawo być widoczni – wszystko było z jednego tworzywa jednej makiety. Przeraźliwy świat nudnych do wymiotów upiorów, świat potężny przez swą semantyczną wszechwładność, kontrolowaną pilnie przez gorliwych wyznawców, przez tych groźnych i wszędzie obecnych cenzorów tekstów, gestów i zachowań".
W takiej atmosferze wyrastało pokolenie Polaków zbyt młodych, by uczestniczyć w konspiracji czasów wojny, ale żyjące jej ideałami – dążeniem do wolnej, suwerennej Polski.
Ulotki i czujność ZMP
Właśnie do takich wartości odwoływała się treść ulotek, jakie od stycznia 1949 r. zaczęły się pojawiać na terenie powiatów Jelenia Góra i Lwówek Śląski. Komentowano w nich aktualne wydarzenia – proces tworzenia spółdzielni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta