Zabawka czy trup?
Stanisław Tym o Polsce i nowej sztuce, którą wyreżyserował w Szczecinie
Rz: W pana filmie „Ryś" poseł Ryszard Ochódzki mówi o naszym kraju z trybunysejmowej, że „to dobrze, że jest dobrze", tymczasem w nowej sztuce „Gazeta spada zawsze papierem do góry" szuka pan dziury w całym. Wie pan, na czyj młyn to jest woda?
Stanisław Tym: Kompletnie mnie nie interesuje, na czyj młyn to jest woda. Napisałem komedię, nie felieton, a komedia nie jest wiernym opisem rzeczywistości, tylko karykaturą, wyolbrzymieniem, krzywym zwierciadłem.
Kiedy zaczynała się nowa Polska, miałem nadzieję, że Polacy się zmienią. Czy to była naiwność?
Zacznijmy od tego, że jednak ich zmieniła, choć ludzie zostali z całym swoim bagażem spraw, kompleksów, niepewności, niewiedzy i przeważnie niełatwych życiorysów. Oczywiście byłem oszołomiony tym, że wydostaliśmy się ze szponów Związku Radzieckiego, ale chyba wszyscy byli, bo poza Jerzym Giedroyciem nikt nie wierzył, że tak się stanie. Dlatego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta