Grożą nam prawnicze Amber Goldy
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Zwara tłumaczy w rozmowie z Katarzyną Borowską, dlaczego nie zazdrości młodym adwokatom i dlaczego palestra nie zamierza się łączyć w radcami w jeden samorząd
Rz: Trwają prace nad projektem ustawy dającym radcom prawo występowania w roli obrońcy w procesach karnych. Jeśli ta propozycja zostanie przyjęta, czym właściwie adwokat będzie się mógł odróżnić od radcy prawnego?
Andrzej Zwara: Ta nowelizacja niewiele zmieni. Żadne różnice nie znikną. Przecież już dziś radca może bronić w sprawach karnych, jeśli wpisze się na listę adwokatów.
Ale po tej zmianie nie będzie musiał zmieniać togi, będzie mógł bronić, pozostając radcą. Czym więc adwokat wyróżni się na rynku?
Adwokaci to odrębna grupa społeczna. Nasz kodeks etyki jest nieco inny od radcowskiego. Kształtował się przecież 90 lat, a radcowski 30. Za adwokatami stoi więc ogromna tradycja, a co za tym idzie – renoma, zaufanie społeczne. Nasza wspólnota przetrwała mimo wojny, komunizmu. Nawet komuniści nie odważyli się wprowadzić w adwokaturze systemu radzieckiego. W ciągu ostatnich dziesiątków lat zmieniały się struktury społeczne, a przecież adwokatura zachowała ciągłość.
Czy jednak osoba, która po prostu szuka porady prawnej, będzie brała wszystkie te kwestie pod uwagę? Dziś może wybierać nie tylko między radcą prawnym i adwokatem. Może też pójść np. do kancelarii odszkodowawczej czy też do magistra prawa, który udziela porad jako doradca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta