Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ojciec chrzestny z Detroit

29 października 2012 | Sport
Steward za dwa tygodnie miał stać w narożniku Władymira Kliczki
źródło: PAP/EPA
Steward za dwa tygodnie miał stać w narożniku Władymira Kliczki

Boks | Emanuel Steward był kimś więcej niż wybitnym amerykańskim trenerem. Zmarł w czwartek, miał 68 lat

janusz pindera

Zawsze uśmiechnięty i przyjazny ludziom. Mówił jak absolwent renomowanej uczelni, choć z wykształcenia był elektrykiem.

W 1999 roku spotkałem go po raz pierwszy na zgrupowaniu w górach Poconos w Pensylwanii, gdzie przygotowywał Lennoksa Lewisa do rewanżowej walki z Evanderem Holyfieldem. Nie zgodził się wtedy na sfilmowanie sparingu Lewisa, ale pozwolił na długą rozmowę.

Za dwa tygodnie,10 listopada w Hamburgu miał stać w narożniku Władymira Kliczki podczas jego walki z Mariuszem Wachem, ale ciężka choroba była silniejsza. Przyczyną zgonu wybitnego trenera i komentatora telewizji HBO był prawdopodobnie nowotwór jelita grubego. Walczył z nim w jednym ze szpitali pod Chicago.

– Kochał żyć i kochał dawać. Jako trener był niezwykłym strategiem. Jeśli chciałeś wygrywać, musiałeś mieć go w swoim narożniku. Jeśli nie, to choć prosić go o radę – powiedział po śmierci Stewarda znany sędzia i jego przyjaciel Frank Garza. – Emanuel był Mr. Boxing w Detroit. Był kimś takim jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9373

Wydanie: 9373

Spis treści
Zamów abonament