Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jestem chyba z innej gliny

09 października 2013 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Mariusz Lewandowski wraca do kadry po czterech latach przerwy
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Mariusz Lewandowski wraca do kadry po czterech latach przerwy

Mariusz Lewandowski. Piłkarz wracający do reprezentacji Polski o meczu w Charkowie, pokoleniu iPadów i Ukrainie.

„Drewniak", „Siła razy gwałt" – pamięta pan te słowa?

Mariusz Lewandowski: Tak określał mnie Franciszek Smuda. Jego zdanie, trzeba szanować, chociaż się z nim nie zgadzam. Kiedy objął reprezentację nadal grałem w Szachtarze Donieck, zdobyłem Puchar UEFA, ale selekcjoner mnie nie chciał, miał innych zawodników. To Smuda ze mnie zrezygnował, ja reprezentacji nigdy nie odpuściłem. Później utarło się, że Lewandowskiego już nie ma, a ja nie obniżyłem swojego poziomu.

Przeżywał to pan, Euro 2012 przeszło koło nosa?

Miałem 33 lata, mogłem grać, ale przestałem dostawać powołania, zmieniłem klub. Taka kolej rzeczy, zmiany są i będą. Po przeprowadzce do drugiej ligi, do Sewastopola, na początku walczyłem z kontuzją. To był dla mnie ciężki okres, zerwałem więzadła krzyżowe, pojawiły się powikłania z kolanem. Wiele osób na Ukrainie mówiło mi, że nie dam rady wrócić do zdrowia, ale charakter nie pozwolił mi się poddać. Nie tylko wyzdrowiałem, ale gram teraz z Sewastopolem w najwyższej klasie, jestem kapitanem. I cicho nadal marzyłem o kadrze.

Po czterech latach przerwy? Naprawdę?

Nadzieja trochę gasła, ale ciągle się tliła. Nie czuję, że mam 35 lat, jestem w świetnej formie fizycznej, nie widzę na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9660

Wydanie: 9660

Spis treści
Zamów abonament