Kończy się firmowy chów talentów
Pracodawcy zaczynają odchodzić od elitarnych programów rozwoju wybranych pracowników, które zbyt często są rozczarowaniem dla obu stron.
Gdy Małgorzata Bartler obejmowała przed pięcioma laty stanowisko dyrektora HR w spółce P4, właścicielu operatora komórkowego Play, zdecydowała, że nie będzie w firmie organizować specjalnego Programu Talentów. Jej doświadczenia z prowadzenia takich programów u poprzednich pracodawców nie były zbyt zachęcające.
– Generowały więcej problemów niż korzyści. Selekcja wąskiej grupy wybrańców powodowała u części z nich wygórowane oczekiwania, demotywując pozostałych pracowników. A w momencie zmian personalnych i tak często trzeba było szukać kandydata z potrzebnymi kompetencjami poza firmą – wspomina Małgorzata Bartler.
Kryzysowa blokada
Starannie wyselekcjonowana grupa młodych, obiecujących pracowników, karmionych perspektywą przyspieszonych awansów, z zapewnioną ofertą dobrej jakości szkoleń, pod specjalną mentorską opieką menedżerów. Tak mniej więcej wyglądają typowe Programy Talentów, które na początku tego wieku stały się niezbędnym elementem budowania marki dobrego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta