W Niemczech wspieram Merkel
Donald Tusk nie szanuje Polaków tak jak Angela Merkel Niemców – mówi mecenas Stefan Hambura.
Rz: Włączył się pan w akcję swojego ugrupowania „Żyj po polsku"?
Stefan Hambura, niemiecki adwokat, kandydat Polski Razem do europarlamentu z Gdańska: Nie musiałem, bo nawet jak jestem w Berlinie, żyję po polsku. Tam też kupuję polskie produkty.
Co mieszkaniec Berlina może wiedzieć o problemach mieszkańców Pomorza?
Z pochodzenia jestem Ślązakiem i wiem, jakie są tam problemy. Podobnie wygląda to na Pomorzu, gdzie jest sprawa kaszubska. To też są tereny, gdzie podział szedł przez rodziny. W czasie wojny jedna część walczyła po stronie polskiej, a druga po niemieckiej. Brat przeciw bratu.
Szkoda, że nie podjęliśmy tego tematu, gdy okazało się, że dziadek premiera Donalda Tuska był w Wehrmachcie. Dziś w Europie trzeba o tym normalnie mówić.
Pan wybrał jedną ze stron. Wyprowadził się do Niemiec, zmienił obywatelstwo.
To było w 1978 r. w ramach łączenia rodzin. Wyjeżdżałem z całą rodziną, miałem 17 lat.
Myśli pan, że Polacy zaufają komuś, kto tu nie mieszka?
Dzisiaj można mieszkać i tu, i tu. Święta spędziłem w Wielkopolsce.
To dlaczego pan stamtąd nie startuje? Albo ze Śląska?
Na Pomorzu doradzam np. niemieckiej firmie, która prowadzi tam interesy. Gdańsk to miasto „Solidarności", w którym organizowałem dla śp. Anny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta