Malowanie uniwersyteckiej trawy
Nie wolno nam oszukiwać studentów, windując uczelnie w rankingach za pomocą kuglarskich sztuczek. Trzeba im dać solidne, nowoczesne wykształcenie – pisze naukowiec.
Jak dokonać tego, aby polskie szkolnictwo wyższe awansowało na 20. pozycję na świecie? Swoją receptę przedstawił niedawno profesor Jerzy Woźnicki, przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. W opublikowanym 8 maja w „Rzeczpospolitej" wywiadzie profesor stwierdził: „Jeżeli w procesie konsolidacji połączylibyśmy kilka szkół wyższych, to kapitał ich dokonań by się sumował. Taką operację przewiduje prawo o szkolnictwie wyższym, które mówi o tworzeniu ustawą tzw. związków uczelni, czyli uniwersytetów federacyjnych, bez likwidacji szkół wyższych kreujących związek".
W ten sposób „do 2020 r. w rankingu szanghajskim powinniśmy mieć tyle i tak pozycjonowanych uczelni co Austria, która jest obecnie na 20. miejscu". Dalej następują szczegółowe informacje wyjaśniające między innymi, że w ten sposób powstaną „uniwersytety badawcze" oraz że będą koszty: „minister ogłasza konkurs na stworzenie uniwersytetów badawczych z grantami do wysokości np. 1 miliarda złotych".
Wywiad jest zaskakująco szczery, bez owijania w bawełnę profesor mówi, że poprawę pozycji szkolnictwa wyższego w Polsce można osiągnąć za pomocą bardzo prostej sztuczki – kreatywnej statystyki. Poza tym jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta