Park lekiem na jarmark
Inwestycje | W parkach kulturowych samorządy szukają ratunku przed natłokiem reklam, brzydotą i naciągaczami turystów.
bernadeta waszkielewicz
Jak wprowadzić porządek na Krupówkach, najpopularniejszej ulicy Zakopanego słynącej z kiczu? Władze stolicy Tatr są przekonane, że lekiem na to jest park kulturowy. Krynica-Zdrój wyciągnęła wnioski wcześniej i już kończy rewitalizację swojego deptaka.
Tworzenie parków umożliwia ustawa o ochronie i opiece nad zabytkami. Dzięki niej samorządy mogą ustalać, jak powinny wyglądać elewacje domów na chronionym obszarze, jakie szyldy i reklamy się pojawią, kto i w jakiej formie może handlować. A potem władze mogą to skutecznie egzekwować, nakładając kary albo nie dopuszczając do biznesu.
– Weźmiemy odpowiedzialność za główną ulicę, za którą zbieramy tylko cięgi – zachęca do idei parku Mariusz Koperski, zastępca burmistrza Zakopanego. Jego zdaniem dziś na Krupówkach dorabiają się obcy, spoza Podhala, którym wygląd deptaka jest obojętny. Zależy im tylko, żeby był ruch i zarobek. Stąd brzydota, automaty do gier i pijane „maskotki" domagające się od turystów zdjęć za opłatą. Tak jest w większości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta