Pouczająca sprawa sędziego Milewskiego
Sądownictwo nie znosi hierarchii. Prezes sądu ani sędzia wyższej instancji nie jest zwierzchnikiem. Jest tylko do innych czynności przeznaczony – przytacza sędzia.
Mimo wyroku Sądu Najwyższego skazującego dyspozycyjnego sędziego na banicję sprawa prezesa Milewskiego, który uzgadniał z urzędnikiem z Kancelarii Premiera termin posiedzenia sądowego i tłumaczył dziennikarzom, że premier jest jego głównym zwierzchnikiem, kładzie się cieniem na wizerunku polskiego sądownictwa. To niestety jeden z przykładów niezrozumienia istoty władzy sędziowskiej przez same podmioty, którym jej sprawowanie powierzono.
Przyczyny takiego stanu rzeczy mają swoje źródła systemowe, ale mogą też świadczyć o niewłaściwym doborze osób do tej służby.
W polskiej tradycji niestety wciąż trudno zerwać z kategorią sędziego urzędnika, a przecież pojęcie „urząd sędziego" nie jest tożsame ze statusem urzędniczym. Niestety jednak w polskim porządku postrzeganie sędziego jako urzędnika w stosunku służbowym jest głęboko zakorzenione w pozaborczej tradycji.
Dzisiejsze prawie niezmienne ukształtowanie piramidy nadzorczej i upolitycznienie nadzoru zwanego eufemistycznie administracyjnym, który sprawuje przedstawiciel władzy wykonawczej, minister...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta