Co dalej z NBP
Jeśli przyjąć, że najgorszy dla prezesa Narodowego Banku Polskiego scenariusz się nie ziści, to druga część jego kadencji powinna upłynąć pod znakiem pokuty – pisze były członek RPP.
Pokuta powinna polegać na silnym zaangażowaniu się prezesa NBP w doskonalenie przepisów zmniejszających ryzyko upolitycznienia działalności banku centralnego. Ulepszenie przepisów powinno dotyczyć zarówno relacji zewnętrznych (z organami władzy i administracji państwowej oraz z sektorem finansowym i sektorem przedsiębiorstw), jak i wewnątrz banku (między prezesem, zarządem i RPP).
Aby pokuta mogła przynieść pożytek w postaci bardziej efektywnego i bezpiecznego funkcjonowania jednego z najważniejszych ogniw systemu instytucjonalnego gospodarki, konieczne jest spełnienie pewnych warunków. Pierwszym, wstępnym warunkiem jest zawieszenie prac nad obecną nowelizacją ustawy o NBP, a najlepiej wycofanie się rządu z przyjętych założeń.
Za mocno niefortunne należy uznać to, że rząd zdecydował się utrzymać kalendarz prac w sytuacji, gdy proponowane zmiany są wyraźnie zbieżne z sugestiami czy „scenariuszami", jakie pojawiły się w nagranej rozmowie. Za decyzją o zawieszeniu prac przemawiają ponadto następujące argumenty:
Afera podsłuchowa wydaje się dodatkowym argumentem za przystąpieniem Polski do strefy euro
a) w ustawie konieczne są dużo bardziej kompleksowe zmiany w reakcji na doświadczenia płynące z globalnego kryzysu, co wymaga pogłębionej analizy;
b)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta