Egipt nie straci na wyrokach śmierci
Dzięki stanowczości władz epoka ideologii islamistycznej na długo się skończyła – uważa prorządowy politolog egipski Said Sadek
Rz: Jerzy Haszczyński: W Egipcie wydaje się teraz najwięcej wyroków śmierci na świecie. Sąd w Minji utrzymał kilka dni temu najwyższą karę dla prawie 200 członków i sympatyków Bractwa Muzułmańskiego. Skazano ich za zabicie jednej osoby, oficera policji. Dlaczego wyrok jest tak drastyczny, dlaczego skazano aż tylu ludzi?
Said Sadek: Niszczenie organizacji terrorystycznych odbywa się zasadniczo trzema drogami. Po pierwsze, trzeba zlikwidować kierownictwo przez aresztowania, wyroki śmierci, deportacje lub zmuszenie do emigracji. Amerykanie też likwidowali przywódców Al-Kaidy z Osamą bin Ladenem na czele, a Izrael liderów Hamasu. Po drugie, trzeba odciąć źródła finansowania dla organizacji, a po trzecie, zrobić wszystko, by nie przystępowali do niej nowi ludzie. Rząd uznał Bractwo za organizację terrorystyczną, drastyczne kary grożą za przynależność do niej czy przyłączanie się. I władze stosują te trzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta