Pomoc dla turysty zależy od wykładni prawa
Prof. Hanna Zawistowska | O tym, czy klienci biur podróży muszą się obawiać bankructw, o kłopotach marszałków województw i o tym, dlaczego tak pilnie trzeba zmienić przepisy, opowiada profesor z Katedry Turystyki SGH w rozmowie z Katarzyną Wójcik.
Rz: Czy turyści w nadchodzącym sezonie wakacyjnym muszą się obawiać bankructw biur podróży?
Prof. Hanna Zawistowska: Tak. Upadłości są normalnym zjawiskiem w gospodarce rynkowej. Bankructw nie da się uniknąć. To właśnie dla ochrony konsumentów przed negatywnymi skutkami ekonomicznymi bankructw (m.in. niemożnością odzyskania przedpłaty za imprezę, która się nie odbyła) nałożono na biura podróży obowiązek posiadania zabezpieczenia. Obowiązujący system nie gwarantuje jednak, że za każdym razem cel ten zostanie osiągnięty.
Po ostatnich wyrokach sądów, w których odmówiono marszałkom województw prawa do refundacji wydatków na sprowadzenie do kraju klientów biur posiadających zbyt niskie zabezpieczenia finansowe, konsument może się obawiać, że w razie upadłości biura zostanie pozostawiony sam sobie. Nie dość, że będzie musiał zapłacić za swój powrót, to jeszcze uregulować rachunek w hotelu, chociaż kupując wycieczkę, zapłacił już za noclegi.
Co z wyroków sądów wynika dla konsumentów?
Te rozstrzygnięcia zapewne będą brane pod uwagę przez marszałków w razie bankructw biur podróży, które mogą się zdarzyć w tym sezonie.
Warto zwrócić uwagę na istotną różnicę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta