Parlament Europejski na wojnie z Google
Eurodeputowani nawołują do ukarania giganta. Komisja Europejska nie chce poddać się politycznej presji.
Anna Słojewska z Brukseli
W czwartek Parlament Europejski (PE) przegłosował rezolucję, która może negatywnie odbić się na działalności Google w UE. Eurodeputowani chcieliby rozdzielenia wyników wyszukiwania i reklam na stronach wyszukiwarek internetowych. To może uderzyć w model biznesowy amerykańskiego koncernu, który jest potentatem na rynku wyszukiwarek (90-proc. udział) i wykorzystuje to do oferowania usług w innych dziedzinach.
Niemiecka inspiracja
Symboliczna rezolucja została przyjęta 384 głosami przy 174 sprzeciw i 56 wstrzymujących się. Dokument, którego autorem jest Andreas Schwab, niemiecki chadek, jest popierany przez niemieckie koncerny medialne, które chcą trochę uszczknąć z rynku zajętego przez Google. Wcześniej podobne pomysły głosił lider socjalistów w Niemczech wicekanclerz Sigmar Gabriel. Nic dziwnego, że rezolucję w PE poparli zarówno chadecy, jak i socjaliści. W obu grupach delegacja niemiecka ma silne wpływy. Jej projekt zgłosiło blisko 50 deputowanych, wśród nich Michał Boni i Róża Thun z PO.
42 proc. przychodów Google przynosi sprzedaż w USA
Rezolucja nie podoba się Amerykanom. We wspólnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta