Jak funkcjonuje administracja cyfrowa
Posiadając profil zaufany, można załatwić tylko te sprawy, które urząd udostępni klientom w postaci elektronicznej. A więc nie wszystkie.
PUE, ZBOKU, e-PUAP, NPI, ŹRÓDŁO – to brzmi jak zaszyfrowane kryptonimy rosyjskich rakiet balistycznych. Tymczasem są to skróty działań związanych z wprowadzaniem elektronicznego obiegu dokumentów w administracji. Idzie to opornie i nieudolnie. Dodatkowo, w cieniu gigantycznej korupcyjnej infoafery, którą badają teraz odpowiednie służby śledcze, polskie i amerykańskie, m.in. w resorcie spraw wewnętrznych i Ministerstwie Sprawiedliwości.
Każdy system ma swoje zasady
Ogólnie administracja tkwi w okowach różnych resortów, które rywalizują i dzielą między siebie władztwo urzędowe, co widać również podczas cyfryzacji. Podpis cyfrowy dla biznesmenów stworzył resort gospodarki, podpis dla obywatela pilotuje resort administracji i cyfryzacji, najważniejsze dane osobowe są w dyspozycji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. System cyfrowy przygotowany dla urzędów samorządowych właśnie poszedł do kosza i zaczyna się wdrażanie nowego rozwiązania. Ogólna platforma, na której będzie się udostępniać zasoby poszczególnych resortów, nie jest obowiązkowa. Niektóre podmioty publiczne, np. ZUS, tworzą własne, odrębne płaszczyzny cyfrowe. Sądy jeszcze długo nie zaakceptują podpisu elektronicznego.
Cyfrowy klient urzędu
Żeby bez wychodzenia z domu załatwiać różne sprawy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta