Gdy zimno pomaga
Dramatyczne wypadki naturalnej hipotermii wskazują drogę lekarzom - pisze Krzysztof Kowalski.
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu walczą o życie dwuletniego chłopczyka, który wyszedł w mroźną noc z domu, błąkał się, stracił przytomność, a temperatura jego ciała spadła do 12 st. C. Lekarze wprowadzili do żył i tętnic dziecka specjalne plastikowe rurki (kaniule), którymi krew wypłynęła poza organizm do aparatury ogrzewającej ją o 6–9 st. C w ciągu godziny. W ten sposób temperaturę ciała podwyższono do 27 st. C.
Teraz dziecko jest głęboko uśpione, krążenie i oddychanie zapewnia specjalna aparatura. Życiu chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo, ale nie wiadomo, czy i jakie zmiany zaszły w jego mózgu.
Cud natury
Znane są przypadki, gdy człowiek wpada do zimnej wody i mimo skrajnego wychłodzenia powraca do życia. Na przykład do takiego niezwykłego przypadku doszło w Szwecji w 1999 roku. Gdy 30-letnia Anna Elisabeth Johansson Bågenholm przebywała w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta