Koncesje na węgiel, czyli gwóźdź do trumny
Lek w postaci koncesji jest niewłaściwie dobrany. Nie wyleczy problemu rosyjskiego węgla i śmiertelnie zagrozi polskiemu górnictwu – apeluje ekspert i prosi senatorów o odrzucenie ustawy w całości.
Polskie górnictwo jest w fatalnej kondycji, spółki górnicze notują rekordowe straty, kopalnie stoją na skraju bankructwa, a górnicy protestują w obawie o miejsca pracy. W tej atmosferze Sejm 7 listopada 2014 r. w pośpiechu uchwalił ustawę o koncesjach na handel węglem, która w ocenie ekspertów jest gwoździem do trumny polskiej branży górniczej.
Skąd pomysł
W uzasadnieniu projektu czytamy, że polski rynek węgla należy chronić przed nieuczciwą rosyjską konkurencją. Ta handluje węglem niskiej jakości, działając na szkodę rodzimego rynku. Kontrowersje pojawiają się już na etapie diagnozy problemu. Z danych statystycznych wynika bowiem, że tylko 18 proc. polskiego węgla jest lepszej jakości od tego importowanego z Rosji. Pozostałe 82 proc. to węgiel o takiej samej lub nawet gorszej jakości. Nie zajmując stanowiska w tej sprawie, chciałbym zapytać, dlaczego problem rosyjskiego węgla (przyjmując, iż rzeczywiście istnieje) ma skutkować wprowadzeniem uciążliwych restrykcji dla całej polskiej branży handlu węglem. Już po wstępnej analizie mogę postawić tezę, że zastosowany przez Sejm lek w postaci koncesji jest niewłaściwie dobrany i nie tylko nie wyleczy problemu rosyjskiego węgla, ale śmiertelnie zagrozi polskiemu górnictwu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta