Gaz uwalniajmy jak prąd
Obrót giełdowy, który miał się stać fundamentem zliberalizowanego rynku gazu, jest teraz mocno krytykowany. Bo strategia uwolnienia jest nieprzemyślana – pisze ekspert.
Sebastian Sumera
Po niemal dwóch latach od uruchomienia giełdy gazu w Polsce nasilają się głosy krytykujące zbyt wolny rozwój rynku i jedynie pozorne jego uwolnienie. Niestety, spora część komentarzy skupia się na zbyt wysokim poziomie cen surowca, nie doszukując się obiektywnych przyczyn takiej sytuacji.
Kwestią najczęściej podnoszoną przez część uczestników rynku jest rzekome zawyżanie giełdowych cen gazu na skutek działalności spółki PGNiG Obrót Detaliczny (OD), która przejęła odbiorców detalicznych dotychczas zaopatrywanych przez PGNiG i kupując gaz na Towarowej Giełdzie Energii (TGE), pomaga spółce matce w realizacji tzw. obligo giełdowego [w myśl którego pokaźna część dostaw gazu musi przechodzić przez giełdę – red.], a dzięki stosunkowo wysokim cenom również w utrzymaniu dominującej pozycji rynkowej. Paradoksalnie to, co miało się stać fundamentem zliberalizowanego rynku gazu, czyli obrót giełdowy, jest teraz najmocniej krytykowane.
Każdy gra swoją rolę
Jednak obiektywnie patrząc, OD jest jednym z wielu podmiotów (co prawda o sporym udziale w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta