Apetyt Putina rośnie
Budowa rosyjskiego korytarza przez państwo ukraińskie byłaby groźna. Pamiętajmy, że w 1939 roku Niemcy wykorzystali korytarz gdański jako pretekst do najazdu na Polskę – pisze była premier Ukrainy.
W 2014 roku Władimir Putin odkrył w sobie Trockiego. To bowiem, co prezydent Rosji właśnie oferuje Ukrainie, to przewrotna wersja koncepcji czołowego działacza partii bolszewików z okresu rozmów pokojowych w Brześciu Litewskim w 1918 roku: „Ani pokój, ani wojna". Tym samym Putin nie tylko postanowił uwikłać mój kraj w tlący się konflikt, który nie pozwoli rozwinąć się demokracji i gospodarce, ale też podeptał zasady i normy zapewniające pokój Europie.
Nie należy wierzyć, że protokół miński – podpisany we wrześniu przez przedstawicieli Ukrainy, Rosji i popieranych przez Kreml zbrojnych bojówek z Doniecka i Ługańska – oznaczał początek powrotu do normalności na Ukrainie czy w Europie. Na mocy tego porozumienia ukraiński rząd oddał de facto kontrolę nad regionem Donbasu, ponoć tylko na trzy lata, opłacanym przez Rosję separatystom. Jednak importowana wojna hybrydowa tak szybko się nie skończy, a i rosyjska oferta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta