Haker żąda 0,5 mln euro od kancelarii
Kancelaria Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy padła ofiarą szantażu. Haker, który włamał się do serwerów obsługującej ją firmy informatycznej, zażądał 500 tys. euro – grożąc ujawnieniem wykradzionych danych klientów.
Choć niektóre dane trafiły do sieci, firma nie zapłaciła.
Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy to wielka kancelaria. W jakim stopniu atak zagraża jej klientom? Ona sama zapewnia, że robi wszystko, by zagrożenie zminimalizować.
– By móc obciążyć ją odpowiedzialnością za przeciek, trzeba by wykazać, że stosowane przez nią zabezpieczenia były zbyt niskie, a to może nie być łatwe. Prawo nie przewiduje bowiem obowiązku zabezpieczenia danych przed wszelkimi możliwymi zagrożeniami – mówi mec. Artur Płochocki.