Kto sieje wiatr...
25 września 1939 r. ponad 400 samolotów Luftwaffe przez 11 godzin zrzucało na Warszawę setki ton bomb. Był to pierwszy w historii II wojny światowej nalot dywanowy na europejską metropolię.
To nie była pierwsza wielka zbrodnia niemieckiego lotnictwa. Dwa lata wcześniej piloci ze zbrodniczego Legionu Kondor dokonali nalotu na Guernicę, niewielkie miasteczko zamieszkane przez zaledwie 5 tys. mieszkańców. Celem tej operacji miało być zdziesiątkowanie oddziału lewicowego Frontu Ludowego. Badania historyczne dowodzą, że piloci niemieccy wiedzieli doskonale, że obiekt ich nalotu znajdował się 14 km za miastem, ale idąc ślepo za przykładem załogi pojedynczego bombowca Heinkel He 111, potraktowali Guernicę jak żywy cel strzelniczy.
Bestialstwo Luftwaffe
Zdobyte doświadczenie z Hiszpanii podwładni Hermanna Göringa wykorzystali już w pierwszych dniach II wojny światowej. Niemieckie lotnictwo notorycznie łamało prawo wojenne i świadomie wybierało cele o wyłącznie cywilnym charakterze. 1 września 1939 r. o 4.40 rano 1. i 3. eskadra bombowców nurkujących typu Ju-87B dokonała kilku powtarzających się nalotów na położone w województwie łódzkim miasto Wieluń. Pominąwszy historyczny spór, czy to barbarzyńskie bombardowanie jest wydarzeniem rozpoczynającym II wojnę światową, należy podkreślić, że mieszkańcy Wielunia byli pierwszymi ofiarami tej wojny. W wyniku tego niczym nieuzasadnionego terroru niemieckiego lotnictwa śmierć mogło ponieść nawet ponad 2 tys. osób.
Nieco ponad godzinę po pierwszym nalocie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta