W radzie nadzorczej tytuł to za mało
Nie każda spółka, w której akcje ma Skarb Państwa, podlega przepisom określającym wymogi konieczne do zasiadania w radach nadzorczych. Nie oznacza to jednak dowolności w doborze jej członków – przekonuje prawniczka.
Obecnie trwa dyskusja na temat kwalifikacji, jakie powinny posiadać osoby zasiadające w radach nadzorczych spółek, w których wiodącym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Przywoływane są przepisy Rozporządzenia Rady Ministrów z 7 września 2004 r. w sprawie szkoleń i egzaminów dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek, w których Skarb Państwa jest jedynym akcjonariuszem (Dz.U. nr 198, poz. 2038, „Rozporządzenie") wprowadzone na podstawie Ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji z 30 sierpnia 1996 r. (tj. Dz.U. z 2016 r., poz. 1174; „Ustawa"). Przepisy te mają zastosowanie jedynie w określonych sytuacjach i nie dotyczą wszystkich spółek, w których akcjonariuszem – nawet wiodącym – jest Skarb Państwa.
Profesjonalny nadzór
Ustawa i Rozporządzenie stanowią, że kandydat na członka rady nadzorczej powinien ukończyć studia wyższe i zdać stosowny egzamin (chyba że posiada stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych lub ekonomicznych, jest radcą prawnym, adwokatem lub biegłym rewidentem) (art. 12 ust. 1 ustawy, § 3, 5 Rozporządzenia)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta