Renzi i ratunek z zagranicy
Losy premiera i jego rządu zależą od wyników referendum, które odbywa się w niedzielę.
Korespondencja z Rzymu
Niby w referendum chodzi o przekształcenie Senatu w przedstawicielstwo regionów (naszych województw), redukcję liczby senatorów z 315 do 100 i pozbawienie ich prawa głosu nad wotum zaufania do rządu. Senatorowie mają być delegowani przez regiony, a nie wybierani jak dotychczas.
Premier Matteo Renzi nieopatrznie zapowiedział, że jeśli referendum przegra, złoży rezygnację i tak zaangażował się w kampanię referendalną, że teraz nie ma innego wyjścia.
Po drugiej stronie barykady stanęła nieprawdopodobna koalicja skrajnej lewicy, centroprawicy (statecznej Berlusconiego i skrajnej), populistów komika Beppe Grillo (Ruch 5 Gwiazd – 30 proc. w sondażach), a na dodatek antyimigracyjna i antyunijna Liga Północna.
W mediach od rana do wieczora toczą się ostre, niekiedy brutalne polemiki. Renzi i jego zwolennicy tłumaczą, że niedzielne referendum to walka między siłami postępu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta