Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rewolucja w przestrzeni

04 sierpnia 2017 | Publicystyka, Opinie | Czesław Bielecki Hubert Izdebski
Osiedle WSM na warszawskim Żoliborzu, przykład przedwojennego ładu przestrzennego.
źródło: Wikipedia
Osiedle WSM na warszawskim Żoliborzu, przykład przedwojennego ładu przestrzennego.

Potrzebujemy powrotu do zerwanej ciągłości kultury w urbanistyce i architekturze. Nie mogą one być oddane jedynie rynkowi. Władza powinna zdecydować o odpowiednim podziale nieruchomości na przestrzeń publiczną i prywatną – apelują architekt i prawnik.

W 2012 r. jeden z nas napisał w „Plusie Minusie", nie pierwszy raz wyrażając taki pogląd: „Stan polskiej przestrzeni publicznej jest dokładnym zaprzeczeniem ładu i spójności, o których mówi polskie prawo planowania przestrzennego oraz prawo większości krajów Unii Europejskiej; (...) materialny kształt naszej przestrzeni publicznej, jak zawsze w dziejach, pokazuje chaos pojęciowy, upadek obyczajów prawnych i zanik poczucia piękna" („Chaos i zgiełk", 14 stycznia 2012). W 2013 r. drugi z nas powtórzył pytanie „dlaczego tak brzydko?". Powtórzył, bo i zadawał je uprzednio, i mógł powołać się na innych autorów zatroskanych coraz gorszym stanem naszej przestrzeni dostępnej dla oczu nas wszystkich, której kształt jest sprawą publiczną.

Grzechy prawodawcy

Za tego rodzaju pytaniami ukrywa się pytanie bardziej fundamentalne: co powoduje, że zamiast – ustawowo zadeklarowanego – ładu przestrzennego jako implikacji dobra wspólnego i w konsekwencji interesu publicznego rozwija się nieład przestrzenny?

Odpowiedź piszących te słowa była i jest jednakowa – winien jest prawodawca. Pierwszy z nas dodaje, że także planiści, a drugi, że również sądy administracyjne, nadmiernie broniące prywatnej własności gruntów przed interwencją planistyczną. Zamiast dążenia do wyważenia interesu prywatnego i interesu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10818

Wydanie: 10818

Spis treści
Zamów abonament