Finisz Katalonii w słabym stylu
Po tygodniach hamletyzowania szef rządu prowincji nie ogłasza niepodległości. Teraz ruch Madrytu.
To są ostatnie godziny pełnienia funkcji szefa katalońskiego rządu regionalnego (Generalitat) przez Carlesa Puigdemonta. W piątek Senat w Madrycie niemal na pewno zatwierdzi propozycję rządu Mariano Rajoya odebrania autonomii Katalonii na mocy art. 155 konstytucji. Wówczas Puigdemont i jego ekipa zostaną odsunięci od władzy.
Scenariuszowi przejęcia bezpośredniej kontroli przez Madryt, który może prowadzić do otwartej konfrontacji w Katalonii i dalszego upadku jej gospodarki, Puigdemont mógł zapobiec w czwartek, ogłaszając przedterminowe wybory. Najpierw miał złożyć w tej sprawie deklarację o 13.30, potem przełożył ją o godzinę. Wreszcie wystąpił o 17.00, zapowiadając, że jednak wcześniejszych wyborów nie będzie. Wierny taktyce niekończącej się dwuznaczności, niepodległości jednak też nie ogłosił.
Czy za tą linią pójdzie cały regionalny rząd? W chwili zamykania tego numeru „Rzeczpospolitej" trwały obrady parlamentu regionalnego, każda opcja była możliwa. Ale najbardziej prawdopodobne wydawało się, że secesjoniści, zamiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta