Śliskie i strome plecy kobiet
W „Świecie bez Głowy" Izy Bartosz ważne postaci kultury mówią to, czego nie wiedzieliśmy o pisarzu.
Powód, dla którego chory Janusz Głowacki znalazł się w upalnym Egipcie, wyjaśnią może kiedyś jego najbliżsi. Z książki Izy Bartosz dowiadujemy się, że w przeszłości pomógł ojcu w pisaniu powieści. Czy to przypadek, że jej akcja toczyła się w Egipcie? Bohater stał w oknie i pocił się w strasznym upale. Głowacki junior był autorem ostatniego zdania: „Nie wiedział, że patrzy na ogród po raz ostatni". Gdy dochodzi do takich zbiegów okoliczności, rodzi się pytanie: Czy przewidział swoją śmierć?
Lubił towarzystwo
„Wiedziałam, że on lubi kobiety – wspomina Krystyna Kofta, pisarka. – Kiedy pojawiała się nowa, ładna dziewczyna, od razu był nią zainteresowany. Tyle że za chwilę przychodziła jakaś nowa i tak w kółko. Nie chciałam być jedną z nich, jednak jestem pewna, że on tych kobiet nie zaliczał ot, tak. Po prostu zawsze lubił towarzystwo kobiet, a one za nim przepadały. Szybko uświadomiłam sobie, że chcę przyjaźni, która będzie trwała, będzie bliska". Później w jednym z wywiadów stwierdziła: „Mówią, że zrobiłeś karierę, wspinając się po plecach kobiet". Głowacki odpowiedział: „Wiesz, Krysiu, strome i śliskie są plecy kobiet".
Kto wie, czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta