Popsuty scenariusz
Liga Mistrzów: Dzisiaj Bayern Monachium – Real Madryt, czyli pierwszy z dwóch tej wiosny najważniejszych meczów Roberta Lewandowskiego.
26 maja. Stadion Olimpijski w Kijowie. 60 tys. kibiców na trybunach i setki milionów przed telewizorami. Robert Lewandowski strzela decydującą bramkę w meczu z Realem, zdobywa pierwszy w karierze puchar Ligi Mistrzów, a potem przechodzi do Madrytu jako zwycięzca. To byłby idealny scenariusz na finał. Ale życie wprowadziło do niego spore poprawki. Bayern na obrońców trofeum wpadł już w półfinale.
Odkąd w lutym polski napastnik zmienił agenta, powierzając swoje interesy Pini Zahaviemu, nie ma tygodnia bez choćby jednego dużego tekstu na temat jego przyszłości. Plotka goni plotkę. Celują w tym głównie media hiszpańskie, ale w ubiegłym tygodniu do chóru dołączył „Sport Bild", pisząc, że Lewandowski, niezdradzający do tej pory swoich planów, poinformował kolegów, że po sezonie chce odejść do Realu.
Wojny nie będzie
– Większej bzdury już dawno nie czytałem – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Radosław Gilewicz, były napastnik VfB Stuttgart i Karlsruher SC. – Nie wyobrażam sobie, by w takim momencie zawodnik wszedł do szatni i oznajmił drużynie, że dziękuje za współpracę i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta