Śmiertelne opryski
ekologia | Z powodu oprysków pól, sadów i działek nadal masowo giną pszczoły. Rolnicy powoli dostrzegają problem i starają się zabezpieczać uprawy wieczorem, już po zakończeniu lotów przez owady. janina blikowska
Zdaniem pszczelarzy zatruciu ulegają przede wszystkim tzw. pszczoły lotne, które wykonują w ulu bardzo wiele zadań. Odbudowa pszczelej rodziny to ogrom pracy. Dlatego hodowcy pszczół apelują do rolników, by nie stosowali preparatów toksycznych dla owadów w okresie kwitnienia roślin uprawnych, bo trzeba chronić te pożyteczne owady.
Przypadków masowej śmierci pszczół z powodu oprysków jest bardzo dużo. Na początku czerwca wyginęło ok. 20 proc. populacji u pszczelarzy z gminy Rychliki w powiecie elbląskim. Owady zatruły się tam środkiem chemicznym stosowanym do oprysków upraw. Właściciele pasiek zauważyli martwe owady pod ulami. – Natychmiast powiadomiliśmy Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Pobrane zostały próbki. Naszym zdaniem straty są w granicach 20 procent populacji w pasiekach – oceniali pszczelarze.
Z kolei w Bożympolu Wielkim, kaszubskiej wsi w gminie Łęczyce w maju padły pszczoły z ponad 100 uli, po tym, jak pole rzepaku, gdzie owady zbierały nektar, zostało w ciągu dnia spryskane preparatem do ochrony roślin. Poszkodowanych zostało dziesięciu pszczelarzy nie tylko z tej wsi, ale i ze Strzebielina, Łęczyc, Luzina i Wejherowa. Jak tłumaczą specjaliści, pszczoła może pokonać nawet pięć kilometrów od ula na pole. Hodowcy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta