Zarobić na wietrze. Polskim albo wietnamskim
Sporty wodne | Nad Bałtykiem przez całe lato unoszą się latawce. Kitesurferzy podbili polskie morze, szczególnie polubili Zatokę Pucką. Jedną z najsłynniejszych na świecie zawodniczek jest Polka.
Wiatr we włosach, opalona skóra, na twarzy uśmiech, a wieczorem drinki w barze, muzyka, taniec i niekończące się imprezy. Tak się może wydawać komuś, kto patrzy na kitesurferów z boku albo oglądał amerykańskie seriale z lat 80. i 90. Owszem, są uśmiechnięci, podchodzą pozytywnie do życia (może to zasługa promieni słonecznych). No i nie przejmują się, gdy wieje porywisty wiatr.
To jednak biznes jak każdy inny, trzeba zabiegać i dbać o klientów, cały czas szukać nowych pomysłów na wyróżnienie się wśród konkurencji. Trzeba też dopełniać urzędowych formalności, wydzierżawić kawałek plaży, płacić podatki.
Chętnych do nauczania kitesurfingu nad polskim morzem nie brakuje, szkółek przybywa, uczniów zresztą też. Polacy są już rozpoznawalną marką i można ich spotkać na całym świecie, bo sezon nad polskim morzem jest stosunkowo krótki i na kilka miesięcy wielu nauczycieli rozjeżdża się po różnych zakątkach świata.
Na początku były finanse...
Można z tego uczynić sposób na życie i zarabianie pieniędzy, ale nie uda się bez prawdziwej pasji. Potem można łączyć przyjemne z pożytecznym. Katarzyna Lange, właścicielka szkoły Kite Crew i trzykrotna mistrzyni Polski w kitesurfingu, nie planowała, że zostanie zawodniczką. Studiowała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta