Artyleryjskie fabryki nadają ton
Uzbrojenie | Dalekonośne haubice Krab, samobieżne moździerze Rak z Huty Stalowa Wola wyznaczają dziś artyleryjskie standardy w siłach zbrojnych i budują technologiczne kompetencje całej PGZ. A podkarpacka zbrojownia, jak żaden inny zakład wyrosły bezpośrednio z tradycji COP, staje się niekwestionowanym liderem krajowej zbrojeniówki.
Postęp w dziedzinie lufowej artylerii nie wziął się z niczego. – Wojska lądowe już po historycznym przełomie miały w miarę skonkretyzowany plan, a firmy, wbrew codziennej mizerii, zawczasu myślały o rozwoju technologii – tłumaczy Mariusz Cielma, ekspert militarny i szef Nowej Techniki Wojskowej.
Prawdziwy cud polegał na tym, że wszystkim, także kolejnym ekipom resortowych decydentów, mimo potknięć i przeciwności nie zabrakło konsekwencji we wciąganiu armat na cyfrowy brzeg. To dlatego m.in. polska artyleria - wciąż jeszcze oparta na konstrukcjach wywodzących się z czasów Układu Warszawskiego - zdecydowanie zmienia oblicze. Jak oceniają eksperci, dołączamy do grona właścicieli zupełnie przyzwoitych systemów.
Ogniste skorupiaki: haubice Krab, samobieżne moździerze Rak, wielolufowe wyrzutnie rakiet WR-40 Langusta, to dziś sztandarowe produkty HSW.
Tradycje COP
Podkarpacka zbrojownia wyrosła z tradycji COP i Zakładów Południowych budowanych w imponującym tempie na naznaczonych biedą obrzeżach Puszczy Sandomierskiej. Już w przededniu wojny, po 800 dniach od wbicia na placu budowy pierwszej łopaty, w nowych halach montowano i testowano haubice polowe kal. 100 mm. Warto o tym pamiętać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta