Rzeki społecznej wrażliwości już płyną
Bogusław Chrabota Aż skóra cierpnie, kiedy się pomyśli o czekającej nas licytacji w rozdawnictwie pieniędzy, którą zafundują nam politycy przy okazji trzech kampanii wyborczych.
Historia uczy, że kuszenie wyborców kasą zawsze było i będzie najskuteczniejszą metodą zdobywania elektoratu. Kiedyś politycy byli przy tym bardziej cyniczni, a zarazem uczciwsi. Głosy kupowali bez skrupułów, rozdając zboże, brzęczącą monetę czy przywileje. Dziś za kiełbasą wyborczą stoi zwykle jakaś lepka ideologia i fałszywa empatia partyjnych bonzów, którzy prócz zyskiwania elektoratu za cudze pieniądze kupują sobie dobry nastrój.
Metoda jest prosta jak końcówka kija. Należy się pochylić nad jakąś grupą społeczną, pobiadolić nad jej losem, a potem zaproponować „sprawiedliwe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta