Perspektywy i szanse regulacji deweloperskiej

Analiza przyszłości | Potrzebne kompleksowe podejście i nakłady finansowe Maciej Zych

Ustawodawca traktuje specustawę deweloperską jako środek specjalny: przyjętą na dziesięć lat regulację, która w tym czasie ma – jeśli nie rozwiązać – to przynajmniej załagodzić problem niedoboru mieszkaniowego w Polsce, jednocześnie „cywilizując" rynek deweloperski, często atakowany z różnych stron za tzw. dziką zabudowę. Pytanie, czy to środek rzeczywiście skrojony na miarę tych właściwych, ale i ambitnych celów, z którymi boryka się bez powodzenia nie tylko Polska.

Niskie stopy a sprawa polska

Zaległości do nadrobienia w Polsce są rzeczywiście duże, bo pod względem dostępności lokali mieszkalnych, jak i ich średniego rozmiaru jesteśmy w ogonie Europy. Według statystyk unijnych 40 proc. mieszkańców Polski zamieszkuje przeludnione lokale, przy średniej dla całej Wspólnoty na poziomie 16,5 proc. Gorzej jest tylko w Chorwacji, Bułgarii, na Łotwie i w Rumunii. Choć trudniej o porównania dotyczące jakości mieszkań, naiwnością byłoby się spodziewać pod tym względem znaczącego innego obrazu.

Trwający od kilku lat boom na rynku nieruchomości tylko częściowo przyczynia się do likwidacji problemu, ponieważ istotna część oddawanych lokali jest kupowana w celach inwestycyjnych, a więc na dłuższą metę może służyć do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych co najwyżej tymczasowo. Jednocześnie spekulacyjny popyt napędza wzrost cen,...