Strzał ratunkowy
System powinien stworzyć możliwość reagowania, gdy trzeba ratować wartości najcenniejsze.
Wiosną 2007 r. w Zakładzie Karnym w Sieradzu dochodzi do tragedii. Stojący na wieżyczce strażnik otwiera ogień z kałasznikowa do policjantów, z których dwóch ginie na miejscu, a trzeci umiera wieczorem na stole operacyjnym. Strzela także do osób, które spieszą poszkodowanym z pomocą, oraz do policyjnego negocjatora próbującego z nim pertraktować. W obliczu tej tragedii można postawić zasadne pytanie, czy możliwe byłoby ograniczenie jej skutków, gdyby w ówczesnym stanie prawnym funkcjonował strzał snajperski. Czy eliminacja zabarykadowanego na wieżyczce, posiadającego dwa magazynki po 30 nabojów i strzelającego do wszystkich mężczyznę mogłaby chociaż uratować życie jednego policjanta, który leżał bez pomocy, podczas gdy negocjator bezskutecznie tracił cenny czas? Odpowiedź wydaje się bezsporna.
Zabić, by nie zabił
System prawny powinien stworzyć służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo możliwość szybkiego reagowania, gdy trzeba ratować wartości najcenniejsze, jakimi są życie i zdrowie obywateli. Podobne refleksje wyraził rzecznik praw obywatelskich, który uznał w obliczu intensywnie zmieniających się zagrożeń globalnych za zasadne, a nawet pożądane, wprowadzenie do krajowego porządku prawnego regulacji przyznającej określonym podmiotom szczególne uprawnienia, modyfikujące granice wyznaczone przez powszechne prawo karne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta