Nie tylko karabinem, ale też wykładem
Zbyt wielu mamy dzisiaj prawników zasłaniających się napisanymi przez siebie ustawami.
Sierpień jest miesiącem wspomnień o klęskach powstańczych i poległych, naprawdę poległych w walce o wolność. Nie wspominamy natomiast bohaterów prawników oraz nauczycieli z okresu wojny i okupacji, którzy ryzykowali życie, a nawet je oddali, by przekazać wiedzę, wykształcić pokolenie gotowe na służbę krajowi.
Jedną z pierwszych decyzji okupanta z początku drugiej wojny światowej była likwidacja szkolnictwa wyższego. Jesienią 1939 r. wykładowcy Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego umożliwiali studentom zdanie zaległych egzaminów. Szybko jednak zdano sobie sprawę, że trzeba zorganizować tajne nauczanie. W listopadzie 1939 r. uwięziono wykładowców Uniwersytetu Jagiellońskiego, następnie zlikwidowano Uniwersytet Poznański. Jego wykładowcy i studenci mogli kontynuować naukę na utworzonym Uniwersytecie Ziem Zachodnich w Warszawie. Początkowo były to dwa tajne komplety po siedem osób na pierwszym i drugim roku.
Nauka w obliczu śmierci
Nauczyciele szkół średnich też tworzyli tajne szkolnictwo wyższe. Tajny Wydział Prawa UW rozpoczął organizację zajęć jesienią 1940 r., ale tylko dla studentów trzeciego roku, a w 1941 r. też dla studentów czwartego roku. Od 1941 r. prowadzono pełne zajęcia, które trwały do wybuchu powstania warszawskiego. Podczas okupacji tytuł magistra prawa uzyskało 54 studentów. Nauka groziła śmiercią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta