Główny hamulcowy Europy
Koniunktura nad Renem jest najsłabsza od sześciu lat. Jeśli nie poprawi się sytuacja w handlu międzynarodowym, Niemcy wpadną w recesję. Grzegorz Siemionczyk
Niemiecki eksport w II kwartale spadł (w ujęciu realnym, czyli w cenach stałych) o 1,3 proc., najbardziej od ponad sześciu lat. To była główna przyczyna zniżki produktu krajowego największej europejskiej gospodarki o 0,1 proc., po zwyżce o 0,4 proc. w pierwszych trzech miesiącach br.
O spadku PKB Niemiec w II kwartale tamtejszy urząd statystyczny powiadomił dwa tygodnie temu. We wtorek opublikował bardziej szczegółowe dane, które sugerują, że widoczna już od roku słabość nadreńskiej gospodarki to przede wszystkim rezultat spowolnienia w globalnym handlu. – Popyt wewnętrzny rośnie w Niemczech w przyzwoitym tempie. Spowolnienie to konsekwencja malejącego eksportu, co z kolei można wiązać z brexitem oraz wojną handlową między USA i Chinami – tłumaczy „Rz" Jakub Sawulski, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
W ujęciu rok do roku PKB Niemiec powiększył się w II kwartale o 0,4 proc., najmniej od tego samego kwartału 2013 r., po 0,9 proc. w I kwartale br.
Polityka utrudnia prognozy
Wyniki handlu zagranicznego odjęły od kwartalnego wzrostu PKB Niemiec aż 0,5 pkt proc. Innymi słowy, gospodarka urosłaby o 0,4 proc., gdyby nie tąpnięcie eksportu.
Gdyby w bieżącym kwartale PKB nad Renem ponownie spadł, największa gospodarka strefy euro znalazłaby się w recesji. Tym terminem ekonomiści określają bowiem dwie z rzędu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta