Tysiące danych nie dla BIK
Gdy po złożeniu wniosku kredytowego nie dochodzi do umowy z bankiem, informacje o zapytaniach klienta muszą zniknąć z bankowych baz danych. Aleksandra tarka
Tak uznał we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny. Na to rozstrzygnięcie z pewnością czekali nie tylko bankowcy, ale też tysiące ich klientów. Wyrok NSA jest przełomowy i może się przełożyć nie tylko na przetwarzanie danych osobowych w bankach, ale też na tworzenie modeli wykorzystywanych do oceny wiarygodności i zdolności kredytowej osób i firm.
NSA nie miał wątpliwości, że jeśli po złożeniu wniosku kredytowego nie dochodzi do umowy, to banki i Biuro Informacji Kredytowej nie są już uprawnione do przetwarzania danych w zakresie zapytań kredytowych. Inaczej mówiąc, w takiej sytuacji informacja o częstotliwości występowania o kredyt musi zniknąć z baz.
Instytucje finansowe obstawały przy tym, że te informacje mają znaczenie dla bezpieczeństwa systemu bankowego.
NSA nie przekonał jednak argument, że częstotliwość starania się o kredyt ma odzwierciedlenie w tym, jak się go spłaca. Nawet jeśli tak, to nie ma paragrafu na przetwarzanie spornych danych.