Prawa fizyki mają politykę w poważaniu
ROZMOWA | Marcin Popkiewicz, fizyk, analityk i dziennikarz. Autor bestsellerów „Ziemia na rozdrożu" i „Rewolucja energetyczna"
Powtarzamy hasło „walka o klimat", a o co właściwie walczymy? Spowolnienie zmian, ich zatrzymanie, cofnięcie?
MARCIN POPKIEWICZ: Dwutlenek węgla kumuluje się w środowisku, rozchodzi po oceanach i atmosferze. Z punktu widzenia skali zmiany klimatu liczy się to, ile w sumie CO2 wpuścimy do środowiska, a nie w jakim tempie. Jego stężenie w atmosferze w ostatnim stuleciu wzrosło do poziomu najwyższego od kilkunastu milionów lat, a jeszcze za naszego życia będzie to najwięcej od kilkudziesięciu milionów lat – jeżeli będziemy traktować sytuację w myśl zasady „Biznes jak zwykle".
Zmiana o 1 st. Celsjusza robi różnicę?
120 tys. lat temu, w epoce lodowej, mój Gdańsk był pokryty grubym na setki metrów lądolodem. Ówczesna średnia globalna temperatura była „zaledwie" 4 st. C niższa niż dziś. Strefy klimatyczne, pustynie czy linia brzegowa były gdzie indziej. Wzrost temperatury o 4 st. zajął aż 10 tys. lat. A my możemy zrobić dwa–trzy razy tyle w dwa–trzy stulecia. A dziś mamy na świecie niemal 8 mld ludzi, więc w grę wchodzi scenariusz głodu, chaosu i migracji miliardów. Robi różnicę.
Zmiany są nieuniknione?
Walczymy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta