Fatalny moment na drenaż kieszeni
Paweł Rożyński Pomysł zniesienia 30-krotności wraca w najgorszym możliwym momencie, kiedy budżety większości firm na przyszły rok są już zamknięte, a na horyzoncie widać hamowanie gospodarki. Skandalem jest też trzymanie przedsiębiorców w niepewności.
To nie tylko długi, ale i żenujący spektakl. Jeszcze w 2017 r. prezydent przesłał odpowiedni projekt ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, a ten uznał go za niekonstytucyjny. Potem projekt wracał jak bumerang. Raz przedstawiciele rządu mówili, że 30-krotność będzie zniesiona, i tak założono w budżecie, innym zaś razem, że nie. Raz tylko całą dramaturgię zaburzyła minister Jadwiga Emilewicz, sugerując, że możliwy jest kompromis, np. w postaci 40- lub 45-krotności.
Kiedy po wyborach rzecznik PiS stwierdził, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta