Niemoc słowa pisanego
Adam Grzymała- -Siedlecki
Pamiętacie tę scenę z Notre-Dame Victora Hugo, kiedy wikarjusz kościoła wpatruje się w nowość czasów ówczesnych: książkę drukowaną, oddaje się rozmyślaniom na temat przyszłości książki, druku, słowa pisanego, potem rzuca wzrokiem na wielkość murów katedry i dochodzi do przekonania, że druk zabije architekturę. „Ceci tuera cela". Przeczuwa, że genjusz zbiorowy ludzkości zatraci średniowieczne zamiłowanie, średniowieczną ekstazę do sięgania łukiem kamiennym ku niebu, rzuci się w odmęt tych wszystkich zagadnień, które się przed nim roztwierają przez druk, przez działanie słowem pisanem.
Istotnie słowo pisane było panem kultury przez kilka wieków, od renesansu począwszy. [...] Od lat kilkudziesięciu zaczyna się zmiana. Literatura przestaje być bóstwem. Morderczyni architektury – według spostrzeżeń Viktora Hugo – sama idzie pod nóż; nowego zwycięzcy, tryumfalnego zdobywcy mózgów? Cóż nim jest — tym zdobywcą i tryumfatorem? Oto, wydaje mi się: „wynalazczość, technika". O cudzie elektryczności, telefonu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta