Jaka będzie „Rzeczpospolita”
Dariusz Fikus Chcemy być dziennikiem dobrze poinformowanym i przemawiać własnym głosem – nie jesteśmy niczyją tubą i niczego nie podajemy do wierzenia. Jednocześnie chcemy aktywnie uczestniczyć w dramatycznej, ale fascynującej przygodzie, z której zrodzi się nowa Polska.
O tym, czy „Rzeczpospolita" zmienia się dostatecznie szybko, czy umie znaleźć się w nowej rzeczywistości polskiej, nie mnie wyrokować. Niech się wypowiedzą Czytelnicy. [...]
Odebrałem wiele listów i telefonów, także i takich, w których wymyśla mi się, że z rządowego organu zrobiłem gazetę ekstremy politycznej.
Przy okazji polemiki z linią pisma pragnę rozstać się z pewnym mitem. Czy rzeczywiście „Rzeczpospolitą" można nazwać organem rządowym? Otóż nie. „Rzeczpospolita" nie jest niczyim organem, chociaż bardzo często jej głos utożsamiany jest ze stanowiskiem rządu. Na świecie nie ma prawie wcale dzienników rządowych. Na ogół pisma wydają partie polityczne, stronnictwa, orientacje, ruchy, ale dość rzadko rządy. Nasza gazeta sprzyja oczywiście rządowi Tadeusza Mazowieckiego. Stawia sobie za cel oświetlenie polityki rządu, wyjaśnianie jej meandrów. Jednak staramy się mówić własnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta