Moje święto w obcym banku
Henryk Korab- -Kucharski
Jest jeden punkt na [paryskim – red.] bulwarze des Italiens, który dziś zazwyczaj mijam przyspieszonym krokiem. Mam na myśli narożnik przy ulicy de Grammont, gdzie w oknie, na sukiennym ekranie, przybite są na pokaz dla gawiedzi wszystkie banknoty świata.
Czego tam niema? Jest i setka dolarów i nie-pokaźna czarno-biała stufuntówka, a również 1 tysiąc koron szwedzkich, sto piastrów indochińskich i tysiąc franków szwajcarskich. I te wszystkie różnokolorowe, podniecające apetyty przechodniów, drogocenności otaczają kołem, królującą w samym środku, brunatną, ogromną, imponującą, dobrze nam kiedyś znaną, a dziś zapomnianą... polską tysiącmarkówkę. Przyczepili ją tak w tym centrze banknotowym świata, znać dlatego, że ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta