Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Znak rzetelności pod każdym newsem

15 czerwca 2020 | Opinie | Cezary Szymanek
Grzegorz Hajdarowicz przewodniczący rady nadzorczej Gremi MEdia SA
źródło: materiały prasowe
Grzegorz Hajdarowicz przewodniczący rady nadzorczej Gremi MEdia SA
Tomasz Jażdżyński prezes zarządu  Gremi MEdia SA
źródło: materiały prasowe
Tomasz Jażdżyński prezes zarządu Gremi MEdia SA
Bogusław Chrabota Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”
źródło: materiały prasowe
Bogusław Chrabota Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”

Założenie „Rzeczpospolitej" 100 lat temu wymagało wizji, hartu ducha i przeświadczenia, że się uda. Tak jak dzisiaj, gdy stoimy w obliczu cyfrowej rewolucji w mediach – mówią Grzegorz Hajdarowicz, Tomasz Jażdżyński i Bogusław Chrabota

Wasz „pierwszy raz" z dziennikiem „Rzeczpospolita"?

Grzegorz Hajdarowicz: To były lata 90. „Rzeczpospolitą" podpatrzyłem u taty. Chciałem podciągnąć się z wiedzy ekonomicznej, jako politolog z wykształcenia, miałem bowiem tylko praktykę w strukturach podziemnych z lat 80.

Tomasz Jażdżyński: Rok 1994. Mały Rynek w Krakowie. Studenci informatyki pracujący jako analitycy giełdowi, bo stworzyli program do analizy technicznej. Oglądaliśmy notowania na telegazecie, czytaliśmy „Rzeczpospolitą" i pisaliśmy analizy.

Bogusław Chrabota: Na początku lat 90. zacząłem pracować w telewizji. Dla dziennikarza informacyjnego i publicysty „Rzeczpospolita" była jednym z dwóch – obok „Gazety Wyborczej" – najważniejszych polskich dzienników. Czytałem przede wszystkim „białe strony". Poruszane tam tematy porządkowały mi hierarchię ważności wydarzeń w Polsce i na świecie.

Wychodzi na to, że dzięki „Rzeczpospolitej" już wtedy zarabialiście pieniądze.

GH: Ja z „zielonych stron" uczyłem się ekonomii – jak działa gospodarka, jak przeprowadza się transakcje. Gdy wyjeżdżałem na urlop, sekretarka odkładała wszystkie egzemplarze na moje biurko, bym mógł je po powrocie przeczytać. A czytałem od deski do deski.

TJ: Przyznaję się, ja czytałem właściwie tylko strony ekonomiczne. Mało tego, wycinałem co ciekawsze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11684

Wydanie: 11684

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Okładka

Nieprzypisane

Zamów abonament