Spokój dzięki absencji
W czwartek Amerykanie obchodzili Święto Dziękczynienia, a kalendarium makroekonomiczne nie zawierało istotnych odczytów. To sprzyjało niskiej zmienności. PIOTR ZAJĄC
Kursy większości par walutowych powiązanych z euro i dolarem wahały się podczas ostatniej sesji w przedziale +/- 0,3 proc. W ten spokój wpisywała się też główna para. Notowania EUR/USD oscylowały przez cały dzień przy 1,19 dol. Kurs trzyma się relatywnie wysoko, ale w czwartek zabrakło impulsów do wybicia wyżej i wyczekiwanego przez analityków ruchu do 1,2 dol.
Z rynkowego marazmu wybijały się tylko waluty, które od dłuższego czasu wykazują podwyższoną zmienność i zaliczane są do koszyka tzw. egzotyków. Mowa m.in. o tureckiej lirze i chilijskim peso. Zyskiwały po ponad 0,6 proc. zarówno do euro, jak i do dolara.
Złoty był w czwartek pod presją podażową, co dodatnio korelowało ze spadkami na warszawskiej giełdzie. Spośród głównych dewiz najbardziej drożał jen, bo o 0,5 proc., i frank, o 0,4 proc. Kurs euro rósł po południu o 0,2 proc., do 4,4747 zł, a dolara o 0,3 proc., do 3,7591 zł. Cena złota wynosiła po południu 1808 dol., a więc wciąż pozostaje blisko dołka 1800 dol.