Pośrodku niczego
Sprawa doręczenia orzeczeń i pism procesowych jest zbyt poważna, aby rozwiązywać ją jednym kliknięciem
Rozlała mi się kawa i oddałem laptopa do naprawy, tylko tam mam dostateczną ochronę antywirusową – to raz. Dostawca internetu miał problemy – to dwa. Nie czekałem, rozpocząłem zaplanowany urlop w miejscu bez internetu. Tak myślałem. Jednak był. Zalogowałem się po pięciu dniach z leśniczówki obok. Dostałem prośbę o komentarz do ostatnich projektów zmian w k.p.c., dotyczących doręczeń elektronicznych. Przeziębiony, korzystając z maski i uprzejmości nieznajomego, piszę. A za oknem wichura.
Pomysł uznania za doręczone m.in. orzeczeń i pism procesowych z dniem roboczym następującym po dniu wprowadzenia tychże do środka komunikacji elektronicznej uważam za chybiony. To zła propozycja, że samo wysłanie takiej wiadomości i uwidocznienie jej na skrzynce poczty elektronicznej adresata powodować ma skutek prawidłowego doręczenia.
Nie chcę patrzeć na sprawę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta