Ludzie listy piszą…
Komunikacja w sądach jak za króla Ćwieczka.
Gdy podstawowym narzędziem komunikacyjnym całego świata jest internet, gdy dokonujemy płatności i zakupów elektronicznych, korespondencje służbową i prywatną prowadzimy w tej formie, używamy smartfonów – w sądach podstawowym narzędziem komunikacji ze stronami są wciąż, niestety, tradycyjne listy.
Rzecz to niebagatelna, albowiem jeśli sięgnąć do danych liczbowych, to przykładowo dla poszczególnych jednostek Centrum Sądownictwa Gospodarczego w 2013 r. ilość tej korespondencji przedstawiała się następująco: do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęło 365 036 listów, do sądu rejonowego w wydziałach procesowych – 257 417 listów, zaś w wydziałach Krajowego Rejestru Sądowego – 284 703 listów.
W sądzie czas się zatrzymał na 50 lat!
Gdyby w dobie cyfryzacji i informatyzacji, sztucznej inteligencji ktoś nam powiedział, że w sądach wciąż protokół spisywany jest odręcznie, a wyrok sędzia odręcznie pisze na papierze, wzbudziłoby to z pewnością nasze zdziwienie. W zasadzie dziś żadnej sprawy urzędowej nie załatwi się bez komputera. I o ile druk urzędowy możemy wypełnić ręcznie, o tyle w urzędach i w sądach pracownicy przywykli już do pism drukowanych.
Zaskoczenie więc budzi, że doręczenia sądowe nie mogą odbywać się w formie elektronicznej. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że obieg papierowej korespondencji z potwierdzeniem odbioru trwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta