Nikt nie umie się tak cieszyć
Piotr Żyła obronił w Planicy złoto po wspaniałej szarży i rekordzie skoczni w drugiej kolejce. A potem była szalona radość.
Sukcesy na normalnej skoczni zaczął jeszcze na początku XXI wieku Adam Małysz, który wygrywał w 2001 i 2003 roku. W 2019 roku Dawid Kubacki, w szalonym konkursie, w którym w drugiej serii awansował z 27. pozycji na najwyższy stopień podium, a tuż za nim zawody skończył Kamil Stoch. Wtedy karty na skoczni rozdawał wiatr, ale szczęściu trzeba umieć pomóc.
Potem pałeczkę przejął Piotr Żyła i chociaż niedawno skończył 36 lat, i śmiało można go nazywać weteranem, to nie zamierza zwalniać, a wręcz wydaje się, że najlepsze ciągle przed nim.
Skok z 13. miejsca po złoto
Dzięki zwycięstwu w Planicy dołączył do klubu legendarnych skoczków, którzy obronili tytuły mistrza świata. Przed nim tej sztuki dokonali tylko Małysz, Niemiec Martin Schmitt i Norweg Birger Ruud, a Żyła na razie nie zapowiada końca kariery.
W sobotę w Planicy konkurs był niemal tak samo szalony, jak cztery lata wcześniej, gdy zwyciężał Kubacki. Żyła był wymieniany w gronie faworytów niejako z urzędu, ale tak naprawdę forma z ostatnich tygodni wskazywała na innych. O medale mieli walczyć Norweg Halvor Egner Granerud, Niemiec Andreas Wellinger, Słoweniec Anze Lanisek czy Kubacki, ale tego ostatniego tuż przed konkursem dopadła kontuzja pleców i przez pewien czas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta