Każdy może być kustoszem pamięci o powstaniu
Wojna jest tuż za naszą wschodnią granicą i warto przypominać sobie, dlaczego ważna jest odwaga, solidarność, koleżeństwo oraz przełamywanie swoich słabości, co pokazywali nam powstańcy warszawscy – podkreśla Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy.
Czy kontakt z powstańcami wpływa na pracę prezydenta Warszawy? Czy to są jakieś jubileusze parę razy do roku i nic poza tym? Czy jest to też jakś inspiracja oraz współpraca z ludźmi, którzy w historii tego miasta sprawdzili się w dziejowym momencie?
Niezręcznie mi o tym mówić, ale ponieważ powstańcy sami to podkreślają, to jednak się ośmielę: za mojej prezydentury zmieniliśmy filozofię myślenia o pamięci powstania. Nie tylko, jak do tej pory, organizujemy obchody, opiekujemy się miejscami pamięci, wspieramy Muzeum Powstania, ale przede wszystkim w centrum naszych działań postawiliśmy samych powstańców. Udało się nam utworzyć dla nich dom na Nowolipiu, w którym nasi podopieczni nie tylko mają zapewnione posiłki, opiekę lekarską czy rehabilitację, ale gdzie przede wszystkim mogą się spotykać oraz przekazywać swoje doświadczenia młodym pokoleniom.
Razem z Radą Miasta Stołecznego ustanowiliśmy też nagrody dla powstańców, aby wesprzeć ich finansowo. Pamiętam rozmowę z jedną z moich ukochanych powstanek „Sosenką”, która energią mogła obdzielić 100 osób. Powiedziała mi: „Dziękuję panu za przyznanie nagród dla wszystkich powstańców. Zawsze mi mówili, że pieniądze szczęścia nie dają. Nie mają racji. Pieniądze dają wielkie szczęście. Dzięki nim można pomagać potrzebującym”. Czy można pokusić się o lepszy wzór postępowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta