Pieśń o małym rycerzu polskiej szpady
Polskie szpadzistki zdobyły brąz w neobarokowym Grand Palais, ale gdyby walczyły o ten medal pod kopułą katowickiego Spodka, Aleksandra Jarecka z pewnością usłyszałaby „Pieśń o małym rycerzu”.
Były 4 sekundy do końca meczu, kiedy wokół planszy zapanował chaos. Chinka Yu Sihan rzuciła się do szaleńczego ataku, bo była przekonana, że jej drużyna przegrywa, i zadała trafienie. Ona, Jarecka, trener Bartłomiej Język, niemal wszyscy w Grand Palais uważali, że zaraz czeka nas dogrywka, bo jest przecież 31:31, ale to Chinki znalazły się o błysk szpady od medalu.
Sędziowie popełnili błąd, bo chwilę wcześniej jedno z trafień zaliczyli naszej drużynie podwójnie. – Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim i to zmieniło diametralnie przebieg meczu – przyznaje Język.
Zamieszanie, obejmujące analizę powtórek i elektronicznego protokołu, trwało kilka minut. Ostatecznie Jarecka znalazła się pod ścianą, bo sędziowie skorygowali wynik na 31:30, ale niedoszła absolwentka szkoły baletowej udźwignęła presję. Wyrównała, a w dogrywce zadała decydujące trafienie. Gdyby była szablistką, usłyszałaby pewnie porównania do Michała Wołodyjowskiego.
Jarecka, z domu Zamachowska, jest absolwentką prawa Akademii Krakowskiej, pracuje w kancelarii, kończy właśnie aplikację radcowską, a do Paryża zabrała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta