Nie wolno czekać na kolejne wadliwe nominacje
W Polsce nie działa KRS, a jedynie gremium przypisujące sobie prawa i powinności tego konstytucyjnego organu – mówi Piotr Gąciarek, sędzia SO w Warszawie.
Jest pan zwolennikiem szybkiej likwidacji Krajowej Rady Sądownictwa. Mówi pan w imieniu wielu sędziów o odcięciu obecnych jej członków od pomieszczeń, transmisji i nakładów finansowych. Wszystko po to, by nie mnożyła wadliwie powołanych sędziów.
To prawda, taki pogląd prezentuję publicznie od dłuższego czasu.
Jak pan to sobie wyobraża?
Krajowa Rada Sądownictwa, której sędziowskich członków wybrał Sejm w 2022 r. (na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw) nie jest organem, o jakim mowa w art. 186 i 187 naszej konstytucji. I nie jest to odosobniony pogląd, ale jednoznaczne wnioski z bardzo już obszernego orzecznictwa sądów polskich i europejskich. Mam tu na myśli wiele orzeczeń Sądu Najwyższego (m.in. uchwałę połączonych izb SN z 23 stycznia 2020 r.) oraz sądów powszechnych, a także orzeczeń NSA rozpoznającego odwołania tzw. sędziów kamikadze startujących w wadliwych prawnie konkursach przed neo-KRS właśnie po to, aby w trybie sądowym wykazać brak niezależności neo-KRS i jej powołanie sprzecznie z Konstytucją RP.
Wreszcie trzeba wspomnieć o ugruntowanej już linii orzeczniczej Trybunału...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta